Easter, czyli po angielsku Wielkanoc, wywodzi się od imienia anglosaskiej bogini wiosny i poranka o imieniu Eoster. Wielki Piątek (Good Friday) i Poniedziałek Wielkanocny to dni wolne od pracy, natomiast uczniowie mają z tej okazji aż dwutygodniową przerwę. Przed świętami dzieci malują w szkołach pisanki, a w czasie świąt w telewizji można zobaczyć filmy o Jezusie. Choć angielska Wielkanoc nie jest może tak bogata w tradycje jak polska, to jednak jest parę zwyczajów, o których zdecydowanie warto wspomnieć.
W Wielki Czwartek (Maundy Thursday) emeryci, którzy w wyjątkowy sposób przysłużyli się swojej chrześcijańskiej wspólnocie, otrzymują od samej Królowej dwie skórzane sakiewki. W czerwonej znajdują się zwykłe monety, a w białej srebrne. Liczba odbiorców nagrody odpowiada ilości lat, jakie monarcha spędził na tronie. W tym roku będzie ich aż 67. Jak wygląda taka ceremonia, możecie zobaczyć oglądając to krótkie wideo.
Choć w czasie Świąt Wielkanocnych można zaobserwować wzmożony ruch w angielskich kościołach, dla większości Anglików jest to po prostu czas na odpoczynek, napawanie się wiosną i, co najważniejsze, jedzenie czekoladowych jajek! Co ciekawe w Wielką Sobotę (Easter Eve) nikt nie ma trudności z wyłapaniem w tłumie przechodniów Polaków, bowiem wszyscy jak jeden mąż podążają do kościoła z koszyczkiem.
Czekoladowe jajka służą jednak nie tylko do jedzenia. Co roku w Niedzielę Wielkanocną dzieci i dorośli mogą uczestniczyć w tzw. Easter Egg Hunt, czyli polowaniu na jajka. Czasami dostaje się wskazówki gdzie ich szukać, a czasami są one po prostu schowane w parkach, ogrodach i domach.
Kolejnym przysmakiem wielkanocnym są tzw. Hot Cross Buns, czyli drożdżowe bułeczki z bakaliami, podawane na ciepło i posmarowane masłem. To dzięki nim przełamałam swoją odwieczną niechęć do rodzynków! Choć tradycyjnie podaje się je w Wielki Piątek, tak naprawdę można je kupić przez cały rok. Jeżeli macie ochotę upiec je w domu, polecam ten przepis .