Zapracowani Londyńczycy często jedzą śniadanie w biegu. Zarówno budki z kawą, muffinami i croissantami jak i Costa Coffee, Cafe Nero itd. rozsiane się po całym mieście. Choć w hotelach króluje typowe angielskie śniadanie, moje pierwsze śniadanie w Anglii zaserwowane w angielskim domu składało się z croissanta z dżemem malinowym i płatków śniadaniowych. Często podaje się też tosty z marmoladą, marmite’em (ekstraktem drożdżowymy) bądź fasolką, placki typu pancakes albo jogurt z musli. Same jajka można również przygotować na wiele sposobów, nie tylko podsmażając w głębokim tłuszczu. Wszystkich zachęcam do spróbowania jajek po benedyktyńsku, po florencku, bądź w wersji na bogato z łososiem, tzw. eggs royal.
Angielskie śniadanie serwowane w barach ma bardzo złą reputację. Zgadza się, potrafi być tłuste i ohydne, ale dobrze przyrządzone nie ma sobie równych! Podstawowe składniki to jajka, bekon i/lub kiełbaski, fasolka w sosie pomidorowym (do kupienia w Polce w większości supermarketów), pomidory, grzyby, ziemniak (mój mąż podpieka po prostu na patelni pozostałości z obiadu) i i tzw. black pudding (coś al’a nasza kaszanka).
Trzeba się jednak trochę napracować, żeby samemu takie śniadanie przygotować. Dlatego u nas w domu obowiązuje wersja nie tylko fast, ale i light (no dobrze, może trochę bardziej light od tradyjnej). Wszystko miesza się na jednej patelni i zapieka w piekarniku. Poniżej podaję nieco zmodyfikowany i dostosowany do Polskich realiów przepis, który znalazłam na blogu thelondoner.me
Składniki:
kiełbaski/parówki/szynka/bekon – co komu odpowiada bądź co akurat macie w lodówce; może być też kombinacja
puszka pomidorów krojonych
fasolka w sosie pomidorowym np. Heinz
parę jajek
pieprz, papryka
tymianek bądź inne zioła
Na patelni opiekamy kiełbaski, dodajemy pomidory i fasolkę, mieszamy. Doprawiamy do smaku. Wbijamy jajka. Wsadzamy na 15 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, po czym posypujemy ziołami. W międzyczasie robimy kawę, smarujemy chleb i włączamy ulubioną muzykę.
Porcja powinna wystarczyć dla 2-3 osób, choć kiedy ostatnio spojrzeliśmy z mężem na patelnię, stwierdziliśmy, że na pewno wszystkiego od razu nie zjemy…. Myliliśmy się.
Dajcie więc szansę angielskim śniadaniom! W Krakowie bardzo dobre angielskie śniadania serwuje Bunkier Sztuki.
A może i Wy znacie jakieś ciekawe przepisy? Jeśli tak, podzielcie się w komentarzu!